Niech ryba zostanie rybą.

Jak zrobić dobrą rybę? Nie wolno jej solić przed upieczeniem lub ugotowaniem. Jeśli chcesz poczuć prawdziwy smak, nie można go zepsuć już na samym początku. Zrób marynatę, pozwól się jej nasycić... Wyrzuć wszystkie polepszacze nafaszerowane glutaminianem sodu i daj sobie mężowi dziecku... coś dobrego! Nie smaż w głębokim oleju zapomnij o jajkach, służą lepiej w innych sytuacjach... Stwórz smak który lubisz a ryba niech zostanie rybą, a nie bezpłciowym tworem nafaszerowanym vegetą. Zaufaj mi po jakimś czasie takiego gotowania rozróżnisz co masz na talerzu czy jest to pstrąg, karp czy kurczak. Powodzenia!

Mój pstrąg z pieczonymi warzywami.

2 dzwonka pstrąga       oliwa z oliwek
pół żółtej papryki      czosnek 
pół zielonej            ostra papryka
pół czerwonej           natka suszonej pietruszki
cukinia                 ryż

Z 3 łyżek oliwy z oliwek, ząbka czosnku, ostrej papryki oraz natki pietruszki zrób marynatę i posmaruj nią rybę. W tym czasie pokrój warzywa w kostkę i dodaj do nich łyżkę oliwy. Zawiń rybę w folię aluminiową i wstaw do piekarnika 170 stopni. Na patelni grillowej bądź zwykłej teflonowej zacznij piec paprykę, trzeba to robić powoli na 'małym ogniu' przy tak nie wielkiej ilości tłuszczu łatwo ją spalić także uważaj, często mieszaj i kontroluj sytuację. Wstaw ryż. Miałam biały ale to słaba impreza, polecam basmati z dzikim albo sam dziki. Zajrzyj do piekarnika możesz po upływie 20 min delikatnie odchylić folię i dopiec rybę w temperaturze 150 stopni. Warzywa dopraw natką pietruszki i kropelką soku z cytryny lub pomarańczy którą dokończysz na deser. Wyłóż wszystko na talerz i jeśli sobie życzysz dopraw teraz solą ale najpierw spróbuj może się okazać że nie jest Ci potrzebna! No i voila obiad w 30 minut, tak lubią! Niektórzy powiedzą za krótko? Nie jestem zwolenniczką długiego gotowania, zabija wszystkie składniki odżywcze.

Komentarze

  1. Apetycznie tu taj od samego początku :) Oby tak dalej.

    OdpowiedzUsuń
  2. o dobry przepis trafiony w 10! Nigdy nie wiem jak zrobić rybę,to moja zmora;p a przecież to samo zdrowie!

    OdpowiedzUsuń
  3. No cóż proszę Pani... Powiem tak: Gdy otworzyłem ten blog pomyślałem ''będzie pisać jak zrobić kotlet co w tym ciekawego -.- '' oczywiście myliłem się.
    Już po chwili czytania wywnioskowałem, że oczywiście preferujesz kuchnię zdrową, nie nafaszerowaną chemią. I super. Widać, że wkładasz w serce w posiłki i nie chcesz oszukać nimi siebie ani najbliższych. Sam byłem godzien spróbować twoich potraw i cóż ... raj w ustach. Wracając jednak do bloga, piszesz jakbyś pisała powieść a nie przepis i to mi się podoba. Wiem, że już dawno marzyłaś o założeniu tego typu bloga. Udało Ci się mimo tak wielu zajęć... Bravo -> Masterpiece...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty