Gofry z klonowym i żurawiną oraz dobre słowo o słodyczach na niedzielę.

 Zimą chyba tak już jest, że często mamy ochotę na coś słodkiego. Jestem wielką fanką robienia słodyczy w domu, pod kontrolą. Wiem, ile dodałam cukru wiem, że swoim starym sposobem przemyciłam to i tamto. Często robię te słodycze, bo wtedy mniej sięgamy po wafelkowe tak zwane dobrodziejstwa, a czym mniej tym lepiej. Niestety żyjemy w czasach gdzie cukier jest dodawany nawet do pasty do zębów, sprzedaż jest ważniejsza niż zdrowie i większość ludzi z wielkich koncernów słodyczowych będzie miało w szerokim czteroliterowym poważaniu, jaki to będzie miało wpływ na Ciebie i Twoją rodzinę. Nikt się za Ciebie nad tym nie zastanowi ile syropu glukozowo - fruktozowego ma batonik i dlaczego. Pomijając szaloną liczbę 1,4 mld cierpiących na otyłość na Naszej ziemskiej Planecie, pomijając to że większość z nas boi się dentysty bardziej niż zawału, to po prostu nie ma sensu ładować w siebie kalorii bez żadnej wartości odżywczej! Ciało rozrasta się w pasie, przy czym nie masz energii bo tkanki i mózg się nie odżywiają. Chociaż mogłabym wyprawić wykład na ten temat, to jednak jest najprostszy argument jaki mogę Wam dać na to, dlaczego powinniśmy kontrolować ilość i jakość spożywanego cukru.
 Druga strona medalu jest taka, że bez słodyczy żyć się nie da. Częścią wspomnień wspaniałego dzieciństwa są słodkie smaki naszych Mam i Babć. Nie unikniesz też tego że na palcu zabaw Twoje dziecko zje batonika, nie zabierzesz go przecież jeśli grupka urwisów wcina to samo. Zresztą nie tędy droga żeby zabraniać słodkiego, jestem daleka od umoralnień sama kocham słodycze ale te choć trochę przemyślane.
 Gofry to nie jest taki znowu mój hit ale dodatek mąki pełnoziarnistej i przemycenie żurawiny to kusząca opcja. Żurawina szczególnie zimą jest interesująca z kilku względów, bogactwo witamin szczególne C i minerałów to raz, flawonoidy silne przeciwutleniacze żebyśmy za szybko się nie starzeli to dwa, trzy, to super podtrzymywacz dobrego cholesterolu przy jednoczesnym odtruwaniu organizmu z toksyn, czytaj efekt odchudzający i na koniec grzybobójca i pogromca bakterii. Powiedz jest sens kupować drogie suplementy na odchudzanie czy wzmocnienie odporności? Nie. Wybieram suszoną żurawinę na targu a nie tą dosładzaną z paczki :) Teraz szybko o klonowym. Warto go kupić i mieć w spiżarce bo ma mniej kalorii niż cukier, oczywiście jest to bomba witaminowo minerałowa mangan cynk potas ale również  kwas foliowy! Babeczki starające się o dziecko i w ciąży niech czytają uważnie. Syrop klonowy musi być oryginalny nie wzbogacany niczym ponad to co sam w sobie oferuje. Można kupić go tu http://sklepnazdrowie.pl/cukier-i-slodziki/2066-syrop-klonowy-bio-250-ml-bf.html w dobrej cenie :) A potem dodawać do deserów herbaty, poniżej 60 stopni, mięs i ryb. Oczywiście piekąc go w gofrownicy już się pozbywasz z niego wszystkiego. oprócz cukru ale zawsze możesz polać go na wierzch i zachować całe jego dobrodziejstwo tylko dla siebie.

Gofry z klonowym i żurawiną.

160 gram ( przeciętna szklanka) mąki pszennej
80 gram mąki pełnoziarnistej
szczypta soli
szczypta cukru
1 kropla olejku migdałowego
2 łyżki syropu klonowego
2 jajka podzielone na żółtka i białka
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
50 ml oleju rzepakowego
150 ml mleka, dla uczulonych na laktozę mleka ryżowego
garstka żurawiny

Mąkę, proszek, szczyptę cukru połącz z mlekiem i olejem rzepakowym, dodaj żółtka miksuj chwilę i dodaj syrop klonowy i kropelkę olejku. Białka ubij na pianę ze szczypta soli tak jest lepiej i szybciej. Powoli dodaj do masy ale już nie miksuj tylko delikatnie zamieszaj. Gofry piecz dłużej niż zwykle około 5-6 minut, trzeba do nich zaglądać bo każda gofrownica jest inna.
 Ten zachód z ubijaniem piany się opłaca, ciasto robi się bardzo puszyste :) Gofry posyp suszoną żurawiną i jeśli chcesz cukrem pudrem.

  A do tego szklaneczka kawy zbożowej mmm. Miłego weekendu!

Komentarze

  1. Dzieci i tatuskowie beda wniebowzieci po takim deserze...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mniam, już mi ślinka leci. A swoją drogą nie wiedziałam że syrop klonowy ma tyle dobrego. Muszę spróbować bo przyznaję że jeszcze nie jadłam

    OdpowiedzUsuń
  3. Pyszne!! Właśnie wcinamy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zurawina z targu pycha.. Miesiąc temu odkryłam taka.. Dopiero! Bez porównania że sklepowa mega przeslodzona.. Fajne to Twoje miejsce. Oj będę tu bywać..:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm... coś na słodko ;)
    Ps. Chwaliłem się przed rodziną, że czytam tenże blog :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty