Zajawka na... Cafe Borówka i rozmowy o kawie...

Jest takie miejsce we Wrocławiu gdzie latem możesz wygodnie usiąść z książką na tarasie i podziwiać jedną z najstarszych i najpiękniejszych ulic jaką jest Świdnicka wybiegająca z południowo - wschodniego naroża Rynku. Możesz popatrzeć na klasycystyczny budynek Opery Wrocławskiej, gotycki kościół św. Wacława Stanisława i Doroty oraz nieco kontrowersyjny pomnik Chrobrego. W jednym miejscu chwytasz widok pięknego miasta, jednocześnie oddając się aromatom wychodzącym z prawdziwej wrocławskiej palarni kawy.

Pierwszy raz odwiedziłam Cafe Borówka jeszcze na studiach, mała czarna szybko stawiała mnie na nogi, potem słodkości serniczki, tarty, rewelacyjny strudel jabłkowy. Do tej pory nie jeden przypadkowo spotkany wrocławianin powie Wam że, w Borówce dostaniecie najlepsze lody w mieście! A wiecie dlaczego? Bo to rodzinny biznes z dbałością o każdy szczegół prowadzony w poszanowaniu dla swojego klienta.


Bardzo chciałam poznać historię samego budynku który niezwykle ciekawie maluje się na przy rogu Świdnickiej i Podwala jednak jedyne na co się natknęłam to tylko to, że kiedyś jeszcze w okresie międzywojennym była tam również kawiarnia 'Torwache' kto wie może na przestrzeni całego cyklu Borówki z Mama's Menu natkniemy się na większy kawałek jego historii.





Dlaczego o kawie?
Ja uwielbiam kawę, jest dla mnie chwilą wytchnienia po południu, przebudzeniem o poranku a czasem nawet próbą zebrania w sobie sił na wieczór. Wiedziałam od początku prowadzenia tego bloga, że kawa będzie tu gorącym tematem. Ja chcę wiedzieć o niej wszystko od podstaw. Skąd pochodzi, jak wypalane są ziarna, na jakie typy się dzieli...w jakich regionach się ją uprawia? Jak uzyskać najlepszą kawę w domu? Dlaczego tak różni się swoją ceną? Chcę to wszystko wiedzieć po to aby móc wybrać tę najlepszą, najdoskonalszą i delektować się nią bez końca... bo filiżanka kawy to chwila tylko dla mnie.


Dlaczego Borówka?
Nie zaskoczę Was mówiąc, że uwielbiam młodych kreatywnych ludzi z wiedzą i pasją, jestem ich cichym obserwatorem i wielkim sprzymierzeńcem. Uwielbiam charyzmę z jaką budują swoje światy i swoje interesy, szybko zarażam się ich energią. Cieszę się kiedy moje poparcie trafia na lokalny biznes. Dlaczego miałabym pisać o kawie z Włoch kiedy mogę o tej ze swojego miasta? Wrocławska palarnia, szaro-papierowe opakowania, filiżanki z cytatami Lwa Tołstoja, linia zielonej kawy, szeroki wybór kawy również organicznej - tak, tego szukałam i mam! Taki jak pisałam jest też właściciel Cafe Borówka, Pan Adrian który zgodził się podzielić z nami swoją ogromną wiedzą na temat kawy. Można z nim rozmawiać bez końca i to właśnie on pomoże nam odnaleźć się nam w gąszczu sprzecznych informacji o kawie. Nie ma takiego pytania w tej tematyce na jakie nie byłby w stanie udzielić nam odpowiedzi. P nie gniewaj się, to Ty jesteś number one :) porostu jesteś specjalistą w innej dziedzinie :)Niezmiernie się cieszę, że będę mogła to wszystko poznać razem z Wami od podstaw z ust najlepszych! Dodatkowo mamy dla Was mnóstwo dobrej zabawy, przy okazji postów o kawie będzie można wygrać kawę z każdego zakątka Świata. Co Wy na to Kochani? Czekajcie cierpliwie już niedługo rozmowy o kawie w sercu Wrocławia...

Obiecuję pokazać Wam całą masę zdjęć które zrobiłam w Borówce... niestety jak tylko dotrę wreszcie do domu.
    ------------------------------------------------------------





Każdy złoty medal ma dwie strony. W przypadku Cafe Borówka jest nim żona Pana Adriana, Ewelina. Dzięki niej mamy szansę podziwiać romantyczne finezyjne wnętrza owiane piękną gamą kolorystyczną i oryginalnymi wariacjami związanymi z ekspozycją kawy. To ona opowiedziała mi o początkach, o pierwszych krokach w nowym miejscu. Wcześniej kawiarnię Pod Słodką Borówką prowadzili rodzice Pana Adriana w Rynku. Było to miejsce wytworne, eleganckie w iście wiedeńskim stylu ale nieprzystępne dla młodych dla studentów... Kiedy pojawiła się możliwość zmiany lokalizacji powstał też zamysł stworzenia miejsca przyjaznego młodzieży, nieco kultowego gdzie można napić się świeżo mielonej aromatycznej kawy oraz zjeść kawałek domowego ciasta. Wyobrażacie sobie, że receptury ciast nie zostały zmienione do dziś a mało tego wypieka je ta sama osoba która robiła to w kawiarni Pod Słodką Borówką!

- Pani Wiesia uwielbia pracować w nocy - zdradziła mi Ewelina.

- Przychodzi tutaj o 4 nad ranem, czasem nawet wcześniej i zaczyna piec ciasto... Myślę, że ludzie którzy przechodzą tędy idąc wczesnym rankiem do pracy muszą czuć jego zapach...

Rozmarzyłam się do tego stopnia, że sama nabrałam chęci na mój ulubiony strudel jabłkowy.








 
 
 
Tego dnia rozmawiałyśmy jeszcze bardzo długo... Początkowo Cafe Borówka miała wypalać ziarna kawy tylko na potrzeby własnej kawiarni. Z czasem kiedy okazało się, że kawa jest tak wyśmienita Ewelina i Adrian zaczęli ją pakować i opatrywać papierowymi etykietami które wycinali ręcznie w domu nożyczkami.

- Kiedy wystawiliśmy tę kawę na Jarmark Bożonarodzeniowy okazało się, że płatki śniegu rozpuszczają tusz na etykietach - uśmiechnęła się w zamyśleniu o dawnych czasach...
 





Z czasem ucząc się wszystkiego od postaw, robiąc każdą rzecz własnymi rękami powstała silna stabilna firma, która służy również temu aby zwiększać świadomość wśród klientów, odbiorców kawy, wśród nas, tak naprawdę. Testy smaków, kiedy to próbuje się jedną kawę kilkanaście razy aby określić jej siłę, nuty smakowe, aromat, kwasowość, godziny dni i lata spędzane w kawiarni udoskonalając każdy szczegół a nawet tak zabawne historie jak ta kiedy Pan Adrian spalił kawę w palarni do tego stopnia, że dym unoszący się z kawiarni zaalarmował pobliską Straż Pożarną.... Wszystko to sprawia, że Borówka jest naprawdę wyjątkowym miejscem w którym na każdym kroku czuć pasję tworzenia. Pasję pochodzącą z serc dwojga młodych ludzi.




 
 
 











 
 
 
 
Cafe Borówka to kawiarnia i palarnia kawy gdzie znajdziemy specjalnie wyselekcjonowane rodzaje Arabiki z najdalszych zakątków Świata. Znając kawałek pięknej opowieści o pasji tych dwojga możemy mieć pewność, że to co nam podają to ziarna najlepszej jakości od sprawdzonych dostawców, które są wypalane małymi partiami po to by dać nam zawsze świeżą aromatyczną piękną chwilę wytchnienia przy małej lub trochę większej...czarnej!
 

Komentarze

  1. Świetnie nie mogę się doczekać. Czyli będzie cały cykl?

    OdpowiedzUsuń
  2. myślę że opiszesz tak że poczuję zapach tej kawy...

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak będzie cały cykl i mnóstwo fajnej zabawy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Więcej, więcej, więcej ;) Uuuwwwiiieeelllbbbiiiaaammm KAWĘ ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. No super. Mam nadzieję, że kiedyś zabierzesz mnie do tego miejsca. Lubię takie lokale z historią i duszą. Skoro to rodzinny biznes to na pewno tę duszę ma. Super blog, polecam go znajomym ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wybaczam brak zdjęć ale czekam na nie!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie nie ma dnia bez kawy! Uwielbiam jej smak i zapach :). Czekam na zdjęcia i kolejne kawowe posty :).

    OdpowiedzUsuń
  8. Tylko Ty umiesz tak sercem patrzeć na ludzi, piękne zdjęcia piękny Wrocław

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty