Kiedy piękny duch w niezbyt pięknym ciele mieszka ogranicz...cukier.

  Ile mądrych, czułych, prawdomównych, utalentowanych ludzi mieszka w nieciekawych ciałach? Jesteś krótko mówiąc, fajnym człowiekiem, gdybyś dodatkowo miał figurę Sharon Stone czy Adriana Brody przenosiłbyś góry no ale... natura zechciała inaczej. Dniami, miesiącami i latami to nie ciekawe ciało nie pozwala odnaleźć nam drugiej połówki, zdobyć ciekawej pracy czy obracać się w kręgu ciekawych ludzi bo to ciało jest naszą barierą naszym STOP przed Światem.

  W dobie kolorowej prasy, reklam, telewizji wszyscy czujemy mus bycia tym najlepszym, inteligentnym, samcem klasy 'S' a tu właśnie powiększyła Ci się rodzina.... Brak Ci adrenaliny która kiedyś trzymała, motywowała, dawała wewnętrznego kopa. Pieluszki kupeczki, wszystkie przyjemności na 's' i 'p' zaczęły być mocno ograniczone, zostało tylko co? Jedzonko! Ciężko, na dłuższą metę to wytrzymać, w tandetnych gazetkach o dzieciach pokazywali szczęśliwe rodzinki szczupłe Mamusie, wyspanych Tatusiów podających śniadanko i piękne bobasy... bowshit! U nas inaczej! Matka obrosła tłuszczem, dzieci dają niezłego czadu a Ojciec w delegacji błaga o pokój z dużym wygodnym łóżkiem mówiąc, że ma w domu małe dzieciaki i o dziwo to działa i dostaje co chce! 

  Jak tu w takich warunkach myśleć jeszcze o ciele. Powiem Ci jedno. Ty musisz o nim myśleć i na swoją miarę dbać o nie, i ja muszę to robić niezależnie od tego jaki mamy dziś Świat i czego on od nas wymaga i co się wyrabia w Naszych 'zaciszach' domowych. Bo kiedy '...w nie za pięknym ciele piękny duch mieszka...' to ten duch cierpi a życie jest za krótkie by cierpieć zbyt długo. Dni miesiące i lata będą leciały tak szybko, że do problemów nie za pięknego ciała mogą dojść te związane z podeszłym wiekiem! Właśnie dlatego, nie wolno nam odpuszczać! Trzeba o siebie dbać bo ta dbałość pomaga nam poczuć się pewnie atrakcyjnie i osiągać własne cele bez mówienia sobie STOP.

  Chcesz winowajcy za te wszystkie kłopoty z ciałem? Proszę podaję Ci go na widelcu to - CUKIER. To on krzywdzi i deformuje nasze ciała. Te drobne słodkie przyjemności, ciche batoniki, głośno chrupiące ciasteczka i inne bonbonsy odkładające się na Twojej pupie. Walka z nim, w czasach kiedy jest dodawany nawet do pasty do zębów to nie łatwe wyzwanie. Odmówić go sobie całkowicie - często awykonalne jedyne co nam pozostaje to go zamienić!

Przygotowałam dla Was taką szybką ściągę dotyczącą moich ulubionych zamienników 'białego' i postaram się dzielić moimi sposobami na walkę z cukrem. Ten dzisiejszy przyszedł do mnie za sprawą... uwaga!!! Męża, który tak mocno kocha swoją nie jedzącą słodyczy Żonę, że wymyślił dla niej pro zdrowotne muffiny- uwielbiam je!

  • MELASA - żelowa masa z cukru trzcinowego bogata w witaminy z grupy B i minerały. Używam do wypieków.

  • SYROP KLONOWY - syrop, który otrzymuje się przez odparowanie wody z soku pnia klonu. Jego atut minerały i fenole przeciwutleniacze czytaj SS (stop starość). Fajny do ciasta naleśnikowego, sosów i deserów. Często podrabiany więc czytamy etykiety przed kupnem.

  • CUKIER KOKOSOWY - cukier z soku palmy kokosowej idealny do pieczenia o niższym indeksie glikemicznym niż cukier przy zachowaniu nieprzetworzonej formy czyli wszystkie minerały Nasze! O to nam chodzi!

  • KSYLITOL - cukier brzozowy mistrz w słodzeniu kawy i herbaty również dla dzieciaków bo nie powoduje próchnicy!! dodatkowo ma niski indeks glikemiczny jest naprawdę bezpieczny.
  Dlaczego nie wymieniłam stewii czy syropu z agawy, bo to moja subiektywna opinia, ale stewia mnie denerwuje, ponieważ w postaci liści pływa w szklance a słodziki z jej udziałem mają wiele domieszek czy nie jasnych do końca składów. Wiem, że można ją w moździerzu z liściastej formy podobno doprowadzić do cukru ale może za 10 lat kiedy moje dzieci będą już starsze zdecyduje się przetestować ten  pracochłonny proceder ;) Uważajcie na wszystkie słodziki, zwykle doprowadzenie podstawowego surowca do takiej formy dzieje się kosztem ciężkiej chemii, nie tędy droga.A co do agawy również bardzo często podrabiany, mieszany z e- wszystko i zazwyczaj to sama fruktoza bez minerałów ani żadnych witamin więc puste kalorie bez wartości odżywczej.

Cukry brązowe? Szczerze, nie dużo mniej tuczące niż białe. Te które Wam podałam są o wiele mniej kaloryczne niż cukier czy miód i dostarczają, nie puste kalorie, ale również składniki odżywcze minerały i witaminy. Jeśli odstawiasz słodycze to przyjemna opcja móc złagodzić sobie ten ból, cena jest wyższa ale zastanów się ile wydajesz miesięcznie na słodycze dla całej rodziny? Już pomijając fakt ile płaci Twój duch.

Muffiny kochającego Męża


125 gr mąki pszennej
125 gr mąki razowej
120 gr cukru trzcinowego bądź syropu klonowego
55 gr rodzynek
2 łyżeczki cynamonu
2 łyżeczki proszku do pieczenia
125g cukinii startej
125g marchewki startej
3 jajka
125 ml oleju np. winogronowego.
 




Zetrzyj na tarce potrzebną ilość marchewki i cukinii.Ubij pianę. Utrzyj żółtka z cukrem i olejem. Dodaj powoli i stopniowo do piany mieszając mikserem na wonnych obrotach. Do masy połowę mąki i proszek mieszaj dalej na wolnych obrotach. Na koniec dodaj rodzynki cukinie i marchew i na koniec wmieszaj druga połowę mąki. Jeśli dodasz całość od razu ciasto może się okazać zbyt gęste. Masy wystarczyło mi na jakieś 20 foremek, jak widać zostało nie wiele..




 Piecz je pół godziny w temperaturze 180 stopni. Smacznego!


Komentarze

  1. No proszę!! Rewelacja, jak dla mnie akurat ;) Choć ja akurat stewię sobie chwalę :) Od dłuższego czasu mam ochotę na ciacho, pyszne ale mniej kaloryczne ;) Będą na urodzinki jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze tylko mały up, ja dodaję pół łyżeczki soli do piany żeby lepiej się ubiła i kilka kropel olejku pomarańczowego lub cytrynowego ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mąż musi Cię bardzo mocno kochać ;)
    Tekst świetny, aż zastanowiłam się nad swoim duchem czy, aby nie ginie, w obecnie 'znielubianym' przeze mnie ciele...

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety, to mąż Pani Tatiany, nieznajomy Pan Jarek, którego bardzo szanuję za te słodkości dla Żony i również uważam, że musi ją naprawdę mocno kochać ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja widzę że u Was to cała rodzinka pichci :D Jednak muszę się z Tobą nie zgodzić. Z całym szacunkiem dla Ciebie... uważam że jest się otyłym nie oznacza że nie wygląda się szałowo. Bo ja mogę się czuć przystojny warząc 200 kilo, a kobieta może czuć się seksowna warząc 150 czy też 200. Przecież Beyonce niejednokrotnie wybierana najseksowniejszą kobietą świata. Myślę, że żyjemy w erze gdzie są i ludzi grubi. Ale są i ludzie, którzy sądzą że tacy są. Prowadzi to później do różnych chorób typu anoreksja, a dziewczyna patrzy w lustro i mówi że nadal jest gruba. Tak czy siak... przepis wygląda świetnie a blog jest znakomity ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. muffinki genialne: nawet moje dziewczyny się zajadały: pomimo że nie było na nich tony czekolady :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty