Letnie Skarby. Szparagi.

Sezon na szparagi powoli dobiega końca, smutno mi z tego powodu. Uwielbiam je z różnych względów a najbardziej dlatego, że nie mają tak niewiele kalorii... Możemy objadać się nimi bez najmniejszych wyrzutów sumienia.

Bardzo lubię zarówno te białe jak i zielone szparagi, chociaż częściej decyduję się na te zielone bo jest przy nich mniej pracy a tysiące możliwości. Mają też nieco delikatniejszy smak. Z szynką parmeńską, chociaż ostatnio trzymam się bez mięsa, z makaronem w śmietankowo - czosnkowym sosie, zapiekane w tarcie warzywnej, zblendowane w zupie i jako dodatek do tradycyjnego obiadu wiązka bez niczego, zamiast surówki.

A teraz krótkie przypomnienie. Ściąga, która raz na zawsze rozwiąże Wasz dylemat, jak właściwie przyrządzać szparagi.

Zielone.
Wybieramy cienkie jędrne zielone od góry do dołu. Nie musicie ich obierać.Wystarczy że, spróbujecie odłamać dolną część. Szparag jest tak fantastycznie skonstruowany przez naturę, że złamie się dokładnie w takim miejscu aby zostawić Wam tylko to co ma dobrego. Zdrewniała część odpadnie sama. Gotowe po około 5 minutach od gotowania, 3 od smażenia. Do gotowania dodaję tylko łyżkę cukru oraz łyżeczkę soli.

Białe.
Najlepiej wybierać te grube z uwagi na to, że będzie trzeba je obrać. Doskonale obierają się tradycyjną obieraczką do ziemniaków. Obieraczka usunie tylko cienki pas skórki, lepiej nie szaleć z nożem bo może się okazać że, nie masz co wrzucić do garnka :) Gotuję z łyżką soli i cukru oraz dodaję kilka kropel cytryny.


Zupa którą mam dla Was dzisiaj jest prosta wdzięczna i oddaje tyle smaku w stosunku do mikroskopijnego wysiłku, który trzeba w nią włożyć że, szybko stała się moim letnim hitem.




Zupa z białych szparagów.

2 małe ziemniaki
wiązka białych szparagów
łyżka soli
łyżka cukru
pół łyżki suszonego czosnku
kilka kropel cytryny
15 dkg sera lazur
opcjonalnie 30 ml Chardonnay'a

Ugotuj do miękkości młode ziemniaczki w około 500 ml wody, dodaj łyżkę cukru oraz łyżkę soli. Na 5 minut przed końcem gotowania dodaj obrane wcześniej pokrojone na mniejsze kawałki szparagi oraz pokrojony w kostkę ser. Czas na kilka kropel cytryny oraz suszony czosnek. Jeśli masz ochotę na koniec dodaj Chardonnay, bez obawy alkohol się zredukuje i pozostanie czysty smak :)  Pozostaw zupę na ogniu przez jeszcze 5 minut. Wszystko zblenduj na aksamitny krem. Voila!

Dodam tylko, że ta zupa mnie osobiście najlepiej smakuje z mieszanym chlebem pszenno - żytnim na maślance i z dodatkiem pomidorka cherry ale, każdy jada to co lubi. Dodałam też dosłownie szczyptę ostopestu tak dla zdrowia. Smacznego!



Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty